Proteiny, emolienty, humektanty, czyli o równowadze PEH słów kilka
Odkąd poznaliśmy pojęcie równowagi PEH, pielęgnacja włosów zmieniła się na dobre. Przestaliśmy zakładać, że mamy typ kosmyków, który określamy raz na zawsze i bezmyślnie kupować drogeryjne kosmetyki „do tłustych”, czy „do suchych” włosów. Oczywiście, nie jest też prawdą, że zupełnie nie mamy możliwości zdefiniowania typu swoich włosów. W końcu mówimy o niskoporowatości, średnioporowatości czy wysokoporowatości. Jednak to opisy ogólnych tendencji, które biorą pod uwagę, że na różnych etapach, a nawet na przestrzeni kilku dni, nasze włosy mogą potrzebować różnych rodzajów pielęgnacji. Kluczem do tego, aby wyglądały jak najlepiej jest równowaga między trzema składnikami aktywnymi: proteinami, emolientami i humektantami. Co to takiego? Jak osiągnąć odpowiednie proporcje podczas włosowego SPA?
PEH, czyli proteiny, emolienty i humektanty to podstawa pielęgnacji włosów, jeśli chcemy uzyskać jak najlepsze dla nich rezultaty. Poszczególne składniki są odpowiedzialne, kolejno, za wypełnianie mikrouszkodzeń, miękkość i ochronę przed czynnikami zewnętrznymi oraz nawilżenie. Każdej z tych rzeczy może być za mało albo za dużo. W obu przypadkach dojdzie wtedy do zaburzenia równowagi PEH, co spowoduje, że wygląd i kondycja naszych kosmyków nie będzie taka, jak sobie życzymy. Jak jednak rozpoznać, którego składnika nam brakuje i w jaki sposób go uzupełnić? Oczywiście jest kilka wskazówek, które przedstawimy poniżej, jednak do pewnego stopnia warto też poeksperymentować z produktami mającymi w sobie te składniki. To pomoże nam w pełni odkryć potrzeby naszych włosów.
Proteiny to główny budulec włosa. To białka, które wypełniają ubytki powstałe na przykład przez zbyt intensywne stylizacje czy farbowanie włosów. Protein bardziej potrzebują zniszczone kosmyki oraz kręcone (te z reguły mają wyższą porowatość). Choć może nam ich także brakować po jesieni i zimie, kiedy jesteśmy narażeni na wiatr, deszcze czy chłód. Niedobór protein powoduje, że włosy są matowe i oklapnięte. Ich nadmiar sprawi natomiast, że będziemy narzekać na szorstkość i plątanie – w takim wypadku warto pomyśleć o zrównoważeniu protein humektantami, które stoją do nich w opozycji. Proteiny znajdziesz między innymi w odżywkach Anwen: Proteinowa Zielona Herbata, Proteinowa Magnolia i Proteinowa Orchidea.
Są odpowiedzialne za ochronę włosa i stanowią otoczkę, która sprawia, że kosmyki są bardziej odporne na czynniki zewnętrzne, a także zachowują miękkość. Niedobór i nadmiar emolientów jest stosunkowo łatwo rozpoznać. Kiedy mamy ich za mało, włosy są zbyt lekkie, „jak siano”. Zbyt duża ilość to włosy oklapnięte, często ciężkie i szybko przetłuszczające się. Emolienty występują w kosmetykach najczęściej, także w zwykłych produktach drogeryjnych (tu jednak mają agresywną formę silikonów, parafiny czy wosku). Znajdziesz je nie tylko w odżywkach czy maskach, ale także olejach. Jeśli wolisz klasyczne włosowe produkty, sprawdź maskę Biolaven i odżywki Anwen: Emolientowa Akacja, Emolientowy Irys i Emolientowa Róża.
Coś, o czym często zapominamy, czyli nawilżenie włosów. Niedobór humektantów prowadzi do oklapnięcia i matowienia, natomiast nadmiar powoduje, że włosy się puszą. Brak humektantów ma podobne objawy, co nadmiar emolientów – warto więc w przypadku zauważenia powyższych problemów popracować nad równowagą właśnie na linii emolienty – humektanty. Ten składnik znajdziesz np. w odzywce Anwen Nawilżający Bez. Jednak nawilżenie możesz osiągnąć też używając aloesowego żelu.
Pamiętaj, że w pielęgnacji włosów najważniejsza jest bieżąca obserwacja ich potrzeb. Nie musisz raz na zawsze określać typu czy porowatości włosów. Naucz się rozpoznawać ich kaprysy i codzienną pielęgnację dopasowuj do tego, czego aktualnie Twoim kosmykom brak. Wszystkie potrzebne do tego produkty znajdziesz w naszym sklepie online.